email:
hasło:

zarejestruj się
wyloguj się

Bajka Giedroycia


Wilk rzecze: może prawda, żem jadał barany
I do antywilkizmu może dałem asumpt
Lecz teraz, przez niedźwiedzia za gardło trzymany
Twierdzę, że ja nie chciałem być NIEDŹWIEDZIEM lasu!

Teraz nam głód i bieda - jęczy wilk żałośnie
Obiecuję, że więcej nie zjem baraniny
Bodajbym się na pierwszej był obwiesił sośnie
Jeśli od dziś nie będę wegetarianinem!

Buntujcie się więc teraz, o zacne barany!
- dalekowzroczne plany nasz wilk sobie kryśli
A gdy się zbuntujecie, my się dogadamy ...
Dzięki mej wolnościowej, strategicznej myśli!




Autor


2024-03-13 18:17:00.0

Jerzy Giedroyć. Bardzo szacowna postać. Dowiedziałem się o jego programie politycznym, mającym uwzględnić interesy Litwinów, Białorusinów, Ukraińców. Dogadanie się z Rosjanami. Co tu dużo mówić - blisko mi do Giedroycia. Ale nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem tego, nieco złośliwego, wierszyka. Dopóki Rzeczpospolita szlachecka istniała - my, polscy, litewscy, białoruscy i ukraińscy chłopi byliśmy obywatelami drugiej kategorii. A kiedy Rzeczpospolitej "niedźwiedź" wybił zęby - nagle wilk przechodzi na wegetarianizm ;))) Mądry człowiek, ani słowa. Trochę za mądry, jak dla mnie. Ja bym szlachcie nie dowierzał.

Paweł